Pingwiny w lodówce...

Ostatnio było trochę o szybkości rozwoju kernela dla systemu Linuks, a poniższy przykład doskonale pokazuje jak elastyczny jest ten system operacyjny i jak szybko zadomawia się w naszych domach na dobre. Już za kilka lat, nikt nie powie, że w życiu nie korzystał z Linuksa... prawdopodobnie robił to wielokrotnie, ale nieświadomie ;-)

Electrolux przełamuje kolejną barierę i  prezentuje swój nowy model lodówki o nazwie Infinity I-Kitchen (chociaż nazwa bardziej kojarzy się z Apple) pracującej pod kontrolą Linuksa ;-)

Co jest w środku?

  • dotykowy ekran, rozdzielczość 480x800
  • procesor 400MHz Freescale i.MX25
  • środowisko graficzne EFL (Enlightenment Foundation Libraries)
  • 128MB pamięci RAM

Przypomina mi się stare powiedzenie, że jak IPv6 wejdzie do codziennego użycia, to nawet lodówce będę mógł nadać "zewnętrzny" adres IP, no i jak tak chwilę pomyśleć, to zaczyna to mieć sens... ;-) z takim procesorem i ilością pamięci to za domowy router mogłaby robić i od czasu do czasu jakąś WWW podać... problemy z chłodzeniem też by odpadły ;-)

Mała zagadka na koniec... potraficie wymienić wszystkie urządzenia z którymi się stykacie i które działają z Linuksem na pokładzie? ;-)